Wielki Piątek to dzień męki Pańskiej. Dzień ciszy, postu i adoracji krzyża. Przypominamy sobie o nieskończonej miłości Boga, która podnosi nas z upadku i przywraca nam życie – pisze Justyna Nowicka.
Triduum Paschalne jest w liturgii Kościoła tym, czym Ewangelie w Piśmie Świętym – stanowi centrum orędzia o odkupieniu. Wszystko, co przeżywamy w ciągu roku liturgicznego, przygotowuje nas do przeżywania Triduum Paschalnego.
Liturgia męki Pańskiej
W Wielki Piątek kontynuowana jest liturgia rozpoczęta i przerwana w Wielki Czwartek. Centrum tego dnia stanowi liturgia Męki Pańskiej. Warto zaznaczyć, że liturgia Męki Pańskiej nie jest mszą.
Wielka cisza
Pierwotnie w Wielki Piątek czytano Pasję według świętego Jana i śpiewano psalmy o tematyce pokutnej. Kiedy Rzym otrzymał relikwie Świętego Krzyża od cesarzowej Heleny zaczęto także adorować krzyż. Te dwa elementy są obecne we współczesnej liturgii.
Liturgię powinno się sprawować około godziny 15, ponieważ w przeliczeniu na nasz czas to właśnie o tej godzinie skonał Jezus. Liturgia męki Pańskiej jest jedyną, która rozpoczyna się w absolutnej ciszy. Procesji wejścia nie towarzyszy śpiew. Celebrans ubrany w szaty koloru czerwonego wraz z asystą podchodzi do ogołoconego ołtarza i pada na ziemię. Z jednej strony jest to nawiązanie do trwogi Jezusa w ogrójcu. Z drugiej strony w ten sposób zostaje także wyrażona prawda, że wszyscy upadamy pod ciężarem grzechów.
Jest to dzień ciszy, skupienia i postu. W tym dniu szczególnie czci się drzewo krzyża. Jest to dzień, w którym przed krzyżem przyklękamy tak jak przed Najświętszym Sakramentem.
Wyjątkowa modlitwa wiernych
Trzecim elementem liturgii Męki Pańskiej jest modlitwa wiernych. Jest to jedyna modlitwa wiernych, której tekst znajduje się w mszale rzymskim. Podczas niej modlimy się nie tylko za pasterzy Kościoła i wszystkich wierzących, ale także za ludzi niewierzących i tych, którzy poszukują Boga.
Po modlitwie wiernych ma miejsce rozdanie Chleba eucharystycznego, konsekrowanego podczas mszy wieczerzy Pańskiej.
Szaleństwo miłości
Jedyną Osobą, która może naszą naturę podnieść z upadku jest Jezus Chrystus. I to właśnie dziś przypominamy sobie o tym, że On z powodu ogromnej miłości do człowieka decyduje się na śmierć, by mogło nastąpić zmartwychwstanie.
Krzyż dla chrześcijan nie oznacza tylko cierpienia, ale jest wydarzeniem, przez które odzyskujemy wolność od grzechu i od śmierci.
Ewangelista Jan zwraca uwagę na to, że nie dzieje się nic, czego Jezus by nie wybrał. Jego pojmanie jest możliwe tylko dlatego, że się na nie zgodził. Nikt nie zabiera Mu życia, ale to On je oddaje. Chrystus do końca pozostaje królem, nie dzieje się nic, czego by sam nie przyjął. Tylko nieskończona miłość może zgodzić się na takie szaleństwo.
Źródło: misyjne.pl