Gdy, idąc śladem Dziejów Apostolskich, patrzymy na rozwój wiary, najczęściej postrzegamy ten „świat” w kontekście zachodu. Jednak świat chrześcijański pierwszego tysiąclecia rozwijał się bardziej na wschodzie – opowiada o. Wojciech Kluj OMI.
Po upadku Jerozolimy pierwszym misyjnym centrum wiary stała się wspólnota w Antiochii, z której czterokrotnie w swe podróże wyruszał św. Paweł, i w której przez pewien czas przebywał też św. Piotr. Leżąc w bliskim sąsiedztwie najpierw Babilonii, później państwa Partów, a później imperium Sasanidów, Antiochia mocniej oddziaływała na wschód niż na zachód. W czasach prześladowań wiary w Cesarstwie Rzymskim w pierwszych trzech wiekach, wielu prześladowanych uciekało na wschód. To właśnie z Antiochii chrześcijanie udawali się na wschód w takie regiony Azji jak Edessa (królestwo Osroene), Nisibis czy Dura Europos (mniej więcej dzisiejsza Syria i Turcja). Dopóki wiara w Cesarstwie Rzymskim była prześladowana, dopóty chrześcijańscy uchodźcy byli traktowani z pewną dozą sympatii. Gdy jednak stała się religią Rzymu, chrześcijanie zaczęli być postrzegani jako piąta kolumna wroga. W kolejnych wiekach syryjscy misjonarze udawali się dalej na wschód i północ, na tereny dzisiejszej Armenii czy Gruzji, aż po Azję Centralną. Grzegorz Oświeciciel udał się do Armenii. Kościół armeński, dążąc do kościelnej samodzielności, rozwinął literaturę chrześcijańską w ojczystym języku.
TRZYNASTU OJCÓW
W historii chrześcijaństwa w Gruzji funkcjonuje pojęcie „trzynastu ojców syryjskich”. Kryje się pod nim grupa trzynastu mnichów misjonarzy, którzy przybyli na tereny starożytnej Iberii kaukaskiej i zapoczątkowali tam rozwój monastycyzmu. Grupę tę prowadził pochodzący z okolic Antiochii Jan z Zedazeni. Miał on mieć wizję Matki Bożej, która kazała mu wybrać grupę dwunastu mnichów i udać się z nimi na misje do Iberii. Gdy osiedlili się na górze Zaden, według wizji Matka Boża miała nakazać mu rozesłać mnichów do pracy misyjnej w całej Iberii (Gruzji). Mnisi ci stworzyli pewien model misyjny. Centrum oddziaływania chrześcijańskiego miały stanowić monastery. Nie chodziło już o ukrycie się w monasterze przed światem, ale o to, aby być bliżej zwykłych ludzi i ich stylu życia. Misjonarze nie mogą się ukrywać przed ludźmi. Przykład życia najlepiej promieniuje, gdy są zauważalni w realiach codziennego życia.
ŚWIĘTY TOMASZ I INDIE
Święty Tomasz Apostoł porównywany bywa niekiedy do św. Pawła. Paweł udał się do centrum świata na zachodzie – do Rzymu, Tomasz zaś na wschód – na ówcześnie znane peryferie, do Indii. Do dziś trwa dyskusja historyków, czy rzeczywiście udało mu się dotrzeć do Indii. Nie było to niemożliwe. Istniała wtedy sieć połączeń handlowych między Malabarem a Rzymem. Znajdywane są w Indiach np. monety rzymskie z tego okresu. Bez wątpienia mamy już potwierdzone świadectwa obecności chrześcijan w Indiach w II w. po Chrystusie. Gdy dziś „apostolskość” wiary kojarzy nam się najczęściej z Rzymem, warto pamiętać, że również azjatyckie Kościoły wschodu odwoływały się do tradycji apostolskich. Rozwinęły one nieco inne formy liturgii. W swej treści teologicznej nie różnią się od najbardziej znanych nam form rzymskich, mogą nas jednak w wie-lu momentach dziwić, np. brak słów ustanowienia Eucharystii w kurbanie (modlitwie eucharystycznej) Mar Tad-daja i Mar Mariego. Niekiedy inaczej też organizowane były formy organizacji hierarchii, np. nie wszędzie był obowiązkowy celibat.
KOŚCIÓŁ WSCHODNIOSYRYJSKI
Tendencje do uniezależnienia się od (obcego) Cesarstwa Rzymskiego doprowadziły do powstania Kościoła wschodniosyryjskiego, nazwanego później (niesłusznie) nestoriańskim (od czasów Jana Pawła II wiemy, że różnice między nami nie były różnicami w wierze, a jedynie w wyrażeniach).
W VII–VIII w. Kościół wschodniosyryjski był najbardziej rozpowszechniony na świecie, obejmując swoim zasięgiem teren od Cypru po Chiny. W każdym kraju, do którego dotarł, realizował swoje zadanie misyjne jako religia mniejszościowa, nieposiadająca państwowego umocowania. Jeden z jego pierwszych misjonarzy w Chinach, Olopen, zyskał uwagę cesarza Tai-tsunga (625–649), który interesował się wieloma religiami. Władca zlecił przetłumaczenie syryjskich traktatów chrześcijańskich na język chiński i przechowywał je w bibliotece cesarskiej. Najlepszym zachowanym do dziś świadectwem tej pracy jest tzw. Stela z Xi’an prezentująca historię tych misji oraz pierwszą teologię wyrażoną po chińsku. Bardzo misyjnie otwarty był katolikos Tymoteusz I z Bagdadu (780-823). Ponieważ w VIII wieku chrześcijanie w Persji nie byli groźni dla muzułmanów, ani nie mieli stałej łączności z religią wrogiego im Bizancjum, Tymoteuszowi udało się przekonać kalifa, aby pozwolił mu na naprawę kościołów i wysłanie swych przedstawicieli (misjonarzy) na ziemie, które nie znajdowały się pod panowaniem muzułmanów. Przekonał szkoły monastyczne w Persji, aby kształciły mnichów misjonarzy. W ten sposób posyłał misjonarzy z Bagdadu północnym i południowym Jedwabnym Szlakiem, a także drogą morską do Indii i Chin z portu w dzisiejszej Basrze. Posyłał też misjonarzy na tereny dzisiejszego Jemenu. Donosił, że na terenie dzisiejszego zachodniego Turkmenistanu chan jednego z plemion zachodnich Turków oraz prawie cały jego lud stali się chrześcijanami. Było ich tak wielu, że chan zabiegał o mianowanie dla nich metropolity, a nie tylko biskupa. Wziął też odpowiedzialność za posłanie misjonarzy do pracy wśród wschodnich Turków, którzy zajmowali tereny rozciągające się na wschód od Morza Aralskiego i Syrdarii aż po stepy Mongolii. Tomasz z Margi (IX wiek) opowiada, że do jednej akcji misyjnej Tymoteusz wybrał ponad osiemdziesięciu mnichów, którzy mieli pracować na południowy wschód od Morza Kaspijskiego. Tymoteusz planował wy-święcić biskupa dla Tybetańczyków i prawdopodobnie wiedział o niektórych wspólnotach chrześcijańskich wzdłuż Jedwabnego Szlaku, które wysyłały swoich misjonarzy dalej na wschód. W dawnym zachodnim Tybecie (obecnie w północno-wschodnim obszarze Kaszmiru, do którego rości sobie prawo Pakistan), rzeźby naskalne zawierają nestoriańskie krzyże i kilka chrześcijańskich tek-stów napisanych w języku sogdyjskim, które mówią o misjonarzach z tego kraju (obecnie głównie części Turkmenistanu i Uzbekistanu), którzy zanieśli Ewangelię do Tybetu. Tymoteusz z zachwytem pisał, że „Święty, Święty, Święty” z liturgii Eucharystii było śpiewane w różnych językach przez Persów, Turków, Hindusów, Tybetańczyków i Chińczyków.
PIERWSZE KATOLICKIE MISJE ŚREDNIOWIECZNE
W średniowieczu, gdy do Europy docierały oddziały armii Tatarów, które miały swoich dowódców na stepach Azji Centralnej, gorliwość ewangelizacyjna franciszkanów i dominikanów doprowadziła do kilku wypraw misyjno-dyplomatycznych do serca Azji. W jednej z nich uczestniczył najstarszy znany polski misjonarz – franciszkanin Benedykt Polak (zmarł po 1251 roku), który wraz z Janem del Piano di Carpine udał się na dwór mongolskiego chana. Jest on autorem sprawozdania De Itinere Fratrum Minorum ad Tartaros, stanowiącego relację z pierwszej wyprawy Europejczyków do stolicy państwa Mongołów (1245–1247). Najsławniejszym misjonarzem tego okresu, któremu udało się nawet założyć wspólnoty katolickie w samym Pekinie (Chanbałyku) był franciszkanin Jan z Montecorvino (zmarł w 1328 roku). Aż dziw, że jego historia nie posłużyła jako scenariusz dla jakiegoś filmu. Misyjny papież franciszkanin Mikołaj IV (1288–1292) pragnął coś zrobić dla misji w Chinach i posłał tam swojego współbrata – Jana. Gdy wyruszał w podróż, miał już 42 lata, był dojrzałym człowiekiem, zakonnikiem i misjonarzem. Jego podróż była bardzo długa i trudna. Prowadziła przez Persję, Indie, dalej drogą morską do wybrzeża chińskiego, aż do stolicy – Pekinu. Dotarł tam krótko po śmierci Kubilaj Chana (1294), ale wtedy urwał się z nim kontakt i w Europie myślano, że już nie żyje. On tymczasem nawrócił m.in. księcia Ongutów i wybudował kościół w Pekinie. Jego wspólnota liczyła ok. 6 tysięcy chrześcijan. Przez jedenaście lat Jan pracował sam. Nie miał żadnej wiadomości ani od papieża, ani od współbraci ze swej wspólnoty. Gdy w końcu do Europy dotarły listy napisane przez niego w 1305 i 1306 roku, to wywołały prawdziwą sensację. W 1307 roku. papież Klemens V mianował go na arcybiskupa Pekinu i prymasa Dalekiego Wschodu z prawami patriarchy. Łatwo to było zadekretować, trudniej zrealizować. Aby wyświęcić Jana na biskupa, potrzebny był biskup w Chinach. Ponieważ droga była bardzo trudna, papież wpadł na wyjątkowy pomysł. Polecił franciszkanom wybrać siedmiu odpowiednich współbraci zdolnych do tak długiej podróży. Wyświęcono ich na biskupów, aby choć jeden z nich dotarł do Jana i go wyświęcił. Ostatecznie trzech z nich dotarło. W roku śmierci Jana (1328) w Chinach było ok. 30 tys. chrześcijan.
Źródło: misyjne.pl