Chcemy przypominać wszystkim, że Maryja daje nam różaniec jako pomoc na nasze czasy, które są czasami trudnymi – powiedział Fernando Vargas, autor książki o św. Dominiku i jeden z organizatorów XX Kongresu Różańcowego w Guadalajarze w Meksyku. Jego uczestnicy podzielili się z nami swoimi świadectwami mocy różańca – relacjonuje Piotr Ewertowski.

Historia Kongresów Różańcowych zaczęła się 20 lat temu, gdy stanowiły przygotowanie do Kongresu Eucharystycznego, który miał wówczas miejsce w Guadalajarze. Jednym z głównych tematów, które wówczas podjęto było rozważenie różańca wobec wydarzenia eucharystycznego. – Można sobie wyobrazić, ilu biskupów czy stowarzyszeń maryjnych uczestniczyło w tym wydarzeniu. Później zaczęliśmy kontynuować te kongresy, żeby promować odrodzenie wśród wiernych gorliwości w tej modlitwie, którą zaleca nam sama Maryja Panna – mówi Fernando Vargas. Całość wydarzenia organizują Misjonarze Różańca Świętego i św. Dominika Guzmana, którzy na wzór tego świętego głoszą Ewangelię poprzez różaniec. Na kongresie pojawiło się wiele innych stowarzyszeń i wspólnot maryjnych. Ich członkowie chętnie podzielili się swoimi świadectwami i historiami związanymi z różańcem. Jedna z kobiet podsumowała wydarzenie słowami jednego z papieży, że silniejsza jest armia odmawiająca różaniec niż armia uzbrojona.

Fot. Piotr Ewertowski/Misyjne Drogi/misyjne.pl

Świadectwa

Sandra:

Nawróciłam się cztery lata temu, wcześniej prowadziłam życie pełne grzechu. Stało się to poprzez wezwanie naszej Matki, które usłyszałam w sercu. Zaczynając regularnie odmawiać różaniec, Maryja pokazała mi wartość Eucharystii oraz zaprowadziła do życia bardziej duchowego. Teraz należę do Trzeciego Zakonu jako świecka zaangażowana i żyję w czystości. Ofiarowałam się Dziewicy, by żyć w służbie Bogu i oddaniu modlitwie różańcowej.

Sandra/Fot. Piotr Ewertowski/Misyjne Drogi/misyjne.pl

Victoria:

Rodzina ze strony mojej mamy zawsze była wierząca. Trwała w naprawdę biskiej relacji z Bogiem. Z moją babcią odmawialiśmy różaniec w nocy. Kiedy miałam 16 czy 17 lat przeżywałam czas buntu. Mama zawsze mnie zabierała na rekolekcje. Chciała, żebym zbliżyła się do Boga. Ja zawsze stawiałam temu silny opór. Miałam wielkie ciągoty do świata, do imprez. Mama zachęcała mnie do odmawiania różańca, który mnie nudził. Podczas pewnych rekolekcji, gdy odmawialiśmy różaniec przed Najświętszym Sakramentem, usłyszałam słowo, które mnie poruszyło i postanowiłam je wprowadzić w życie. Wkrótce zaczęłam odmawiać różaniec z radością. Uwolnił mnie od anoreksji, na którą cierpiałam. Uratował mnie także od niewłaściwych imprez i złego towarzystwa. Teraz zawsze, gdy czegoś potrzebuję, odmawiam te modlitwę. Był dużym wsparciem podczas trudnego czasu szukania pracy. Różaniec to moja broń.

Nicolás:

Wychowałem się w rodzinie katolickiej. Różaniec od zawsze był fundamentalną częścią naszego życia. On zawsze nas jednoczył jako rodzinę. Różaniec w rodzinie działa lepiej niż cokolwiek innego. Na tym kongresie chcę promować różaniec, ponieważ wielu nie docenia jego mocy, a przeżywamy kryzys – dochodzi do rozbicia wielu rodzin. Często słyszę świadectwa, że poprzez odmawianie różańca problemy w rodzinach się rozwiązały, skończyły się kłótnie. Niektórzy, kiedy im o tym mówię, uważają, że jestem szalony. Pytają, jak odmawianie jakichś modlitw może im pomóc. A prawda jest taka, że modlitwa różańcowa, choć może fizycznie jej nie widać, jest czymś, co rzeczywiście pomaga.

Victoria i Nicolás/Fot. Piotr Ewertowski/Misyjne Drogi/misyjne.pl

Sugei:

Jestem katoliczką „od kołyski”. Jednak z biegiem życia zaczęłam zapominać o Bogu. Mając 26 lat, byłam już u schyłku 9-letniego związku, który był bardzo skomplikowany. Tego typu relacje nazywane są obecnie toksycznymi. Bóg nie jest w ich centrum. W tym czasie, mając duszę pogrążoną w grzechu, modliłam się do Dzieciątka Jezus i prosiłam o moje nawrócenie. Spotkałem Jezusa żywego i zmartwychwstałego.

To właśnie tam ogarnęła mnie siła, dzięki której nie poddawałam się w różnych sytuacjach życiowych, w którym się znajdowałam. To spotkanie skłoniło mnie do przystąpienia do sakramentu pojednania i do codziennego uczestnictwa we mszy św. Nie znałam Dziewicy Maryi. Nie praktykowałam żadnego nabożeństwa do Niej. Potem poprosiłam Jezusa, aby przedstawił mnie swojej Matce.

Fot. arch. Sugei Mora

Moim pierwszym apostolatem był apostolat maryjny i wszystko, co dotyczy Dziewicy Fatimskiej. Przyjaciółka podarowała mi garść białych różańców i powiedziała: „to dla ciebie”. Wyjaśniła mi, co mam z nimi zrobić. Mówiła, żebym odmawiała różaniec z dziećmi. W ten sposób poznałam Serce Dziewicy Maryi. Obecnie jestem poświęcona Niepokalanemu Sercu Maryi i jestem świecką kobietą oddaną Kościołowi poprzez Triumf Niepokalanego Serca Maryi.

Świadectwo jej nawrócenia można obejrzeć na YouTubie (w języku hiszpańskim):

Fernando Vargas:

Maryja jest Tą, która nam daje rozwiązanie na dzisiejsze czasy – dla pokoju na świecie, pokoju w naszych sercach, dla jedności w rodzinach. Jest powiedzenie, że rodzina, która modli się zjednoczona, pozostaje zjednoczona (la familia que reze unida, permanece unida). Świat modlitwy jest światem pokoju. Różaniec daje mi pokój w życiu, w mojej rodzinie, wśród moich wszystkich braci. Rozważanie tajemnic różańca pomaga nam kochać więcej, rozumieć lepiej to wszystko, co Jezus dla nas zrobił, że oddał życie, by nas ocalić.

Fernando Vargas ze swoją książką/Fot. Piotr Ewertowski/Misyjne Drogi/misyjne.pl

Chcemy przypominać wszystkim, że Maryja daje nam różaniec jako pomoc na nasze czasy, które są czasami trudnymi  Jako Kościół mamy zatem odpowiedź na sytuacje przemocy, na kulturę śmierci, która obecnie mocno się rozwinęła. Jak pisał św. Paweł, mamy walczyć przeciwko siłom zła i w tej walce powinniśmy używać sił duchowych, które nam daje Maryja.

Źródło: misyjne.pl