Wyznawcy religii abrahamowych – chrześcijanie, żydzi i muzułmanie – poświęcają jeden dzień tygodnia na to, by zatrzymać się pośród ciągłego zabiegania i przeznaczyć swój czas na spotkanie z Bogiem. Pozostawienie na chwilę codziennych obowiązków i poświęcenie czasu na odpoczynek i modlitwę pomaga im odbudować równowagę w relacji z Bogiem, drugim człowiekiem i samym sobą – relacjonuje Magdalena Rzym.
Księga Rodzaju przekazuje, że kiedy Bóg ukończył dzieło stworzenia, „odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął” (RDZ 2,2). Gdy apostołowie powrócili do Jezusa po wypełnieniu powierzonej im misji głoszenia Królestwa Bożego, On zwrócił się do nich:
„Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!”
(MK 6,31).
Biblia afirmuje nie tylko ludzką pracę, ale również odpoczynek. Pokazuje, że jest on czymś więcej niż tylko wstrzymaniem się od wysiłku i regeneracją nadwyrężonych sił. Odpoczynek został pobłogosławiony przez Boga i uświęcony Jego przykładem.
Szabat – oblubienica Izraela
Kluczowym elementem tożsamości żydowskiej jest przeżywanie szabatu. Siódmy dzień tygodnia to w judaizmie największe święto, a jego uzasadnieniem jest odpoczynek samego Boga. „Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał, stwarzając” – mówi słowo Boże (RDZ 2,3).
Szabat określany jest jako źródło błogosławieństwa. Nazywany jest Oblubienicą i Królową. Żydowska rachuba czasu początek nowego dnia wyznacza po zachodzie słońca. Przywitanie szabatu następuje więc w piątek po zmierzchu. W synagogach rozbrzmiewa wówczas XVI-wieczny hymn Lecha dodi, rozpoczynający się słowami: „Pójdź, mój ukochany, naprzeciw oblubienicy – powitajmy szabat!”. Tytuł ten jest odniesieniem do talmudycznej opowieści. Kiedy Bóg dokonywał dzieła stworzenia, połączył dni tygodnia w pary. Dzień pierwszy i czwarty związał przez utworzenie światła i ciał niebieskich, drugi i trzeci przez stworzenie wody i zgromadzenie jej w morzach, piąty i szósty dzień – przez żywe istoty, które zapełniły oceany, lądy i przestworza. Jedynie szabat pozbawiony był swojej pary. Wtedy Bóg ustanowił partnerem dla szabatu naród żydowski, który odtąd wychodzi mu na spotkanie, tak jak oblubieniec na powitanie swojej oblubienicy.
Radość świętowania. Bez polityki
W piątkowy wieczór w synagodze odprawiana jest liturgia powitania szabatu. Następnie w domu ma miejsce uroczysta wieczerza, podczas której pani domu zapala świece szabatowe, a pan domu odmawia modlitwę błogosławieństwa (kidusz). Przy stole nie należy rozmawiać o zmartwieniach, interesach ani o polityce. Na bok należy odsunąć smutki oraz spory. Szabat dla wszystkich żydów jest czasem radości. W szczególnie entuzjastyczny sposób swoją radość manifestują chasydzi. Baal Szem Tow – założyciel tego nurtu – nawoływał do chwalenia Boga ciałem i śpiewem, dlatego w piątkowy wieczór chasydzi witają szabat spontanicznym, radosnym tańcem. Wyjątkowe wrażenie robi widok odświętnie ubranych, pogrążonych w ekstatycznym tańcu chasydów zebranych w Jerozolimie przy Zachodnim Murze, tzw. Ścianie Płaczu (kotel).
Szabat jest odpoczynkiem po sześciu dniach pracy. Tego dnia należy powstrzymać się od jakiejkolwiek pracy oraz podróżowania. Oprócz czynności, których Tora zakazywała wykonywać w szabat, tradycja żydowska nałożyła szereg dodatkowych zakazów. Trzeba przyznać, że wiele z nich jest obciążeniem dla wyznawców judaizmu. Jednak pobożni żydzi z gorliwością przestrzegają ograniczeń i wypełniają przepisy prawa. Szabat bowiem pozwala wejść w mistyczny wymiar i doświadczyć przedsmaku przyszłego świata, który nastanie wraz z odkupieniem. Powstrzymanie się od pracy pozwala skoncentrować się na tym, co wewnętrzne, na rzeczywistości duchowej. Daje możliwość doświadczenia spotkania z Bogiem, ale także z rodziną i przyjaciółmi, wreszcie – z samym sobą w głębi własnej duszy. Rezygnacja z wpływania na świat ma także przypominać, że nie jest on naszą własnością i nie możemy robić z nim, co tylko nam się podoba, jest on bowiem dziełem Boga.
Muzułmańskim „odpowiednikiem” żydowskiego szabatu czy chrześcijańskiej niedzieli jest piątek. Dzieje się tak jednak tylko w pewnym sensie. Piątek to dzień zgromadzenia (Al-Dżuma – jak nazywa go Koran) i muzułmanie gromadzą się wówczas na wspólnotowej modlitwie w meczetach. Nie ma on jednak charakteru dnia świętego, a wyznawcy islamu nie są zobligowani do powstrzymywania się od swoich prac.
Istnieje interpretacja, według której przyczyną wybrania piątku na dzień wspólnotowej modlitwy był spór z żydami i chrześcijanami (piątek byłby alternatywą dla soboty i niedzieli). Bardziej prawdopodobne jest jednak, że geneza dnia zgromadzenia wywodzi się z tradycji targowej. Piątek był dniem targowym w Medynie za czasów proroka Mahometa i Arabowie zbierali się wtedy tłumnie do pozostawienia na boku spraw handlowych i wspólnego zwrócenia się do Boga: „O wy, którzy wierzycie! Kiedy zostanie ogłoszone wezwanie do modlitwy – w Dniu Zgromadzenia, śpieszcie gorliwie wspominać Boga i pozostawcie wszelki handel! (…) To, co jest u Boga, jest lepsze od zabawy i handlu! Bóg jest najlepszy z tych, którzy dają zaopatrzenie!
Piątek jest więc dniem gromadzenia się wiernych na południowej modlitwie w meczecie pod przewodnictwem imama. Ten wspólnotowy wymiar modlitwy muzułmańskiej uwidacznia jedność i solidarność ummy – wspólnoty muzułmańskiej. Wyznawcy islamu modlą się pięć razy dziennie i każde miejsce jest właściwe, aby oddawać cześć Bogu. W piątek stają w meczecie razem, jako społeczność połączona wspólną wiarą. Dzień zgromadzenia daje też okazję do zatrzymania się i odpoczynku pośród codziennych spraw. Meczety stanowią nie tylko miejsce modlitwy, ale też spotkań i odpoczynku.
W większości krajów muzułmańskich piątek jest dniem wolnym od pracy (choć są kraje takie jak Turcja, które przyjęły model zachodni i dniem wolnym jest niedziela). W kulturze muzułmańskiej ważne jest, aby być razem, dlatego czymś oczywistym jest rodzinne spędzanie wolnego czasu. Kiedy podróżuje się przez kraje muzułmańskie, to naszą uwagę przykuwa widok całych rodzin lub dużych grup przyjaciół, którzy w piątkowe popołudnia zapełniają parki i skwery. Wspólnie biesiadują przy tradycyjnych domowych potrawach i bardzo popularnej w tamtej kulturze sziszy.
Znaczenie i wartość chrześcijańskiej niedzieli to temat na wiele tekstów. To najstarsze święto obchodzone przez wyznawców Chrystusa, pamiątka zmartwychwstania Jezusa, Dzień Pański. Jednak współczesna kultura Zachodu mocno podważyła duchowy wymiar tego dnia. Niedziela dla wielu chrześcijan stała się tylko częścią weekendu, okazją do rozrywki, wypoczynku i podróży. A bywa że i do odwiedzin w galerii handlowej. Temat handlu w niedzielę wciąż wywołuje spory. Potrzebujemy na nowo odkryć duchowy wymiar odpoczynku i wartość świętowania we wspólnocie. Gorliwość żydów wychodzących na spotkanie szabatu i przywiązanie muzułmanów do rodzinnej celebracji czasu wolnego może stać się dla nas wyzwaniem i inspiracją.
Źródło: misyjne.pl